#Blocktober 3 — Andrzej Giełzak

W tym miesiącu bierzemy udział w akcji #Blocktober i prezentujemy prace naszych utalentowanych projektantów poziomów. Tym razem Andrzej Giełzak pozwala nam zajrzeć za kulisy zadania pobocznego „Gwiazdy przed oczami”.

Początkowo w tym miejscu miała rozgrywać się część głównego zadania, ale ostatecznie przeskalowaliśmy je na potrzeby zadania pobocznego. Ścisła współpraca z Jakubem Skonecznym, naszym projektantem zadań, pozwoliła użyć istniejącego układu i rozegrać wydarzenia na jednej, otwartej przestrzeni. Nie trzeba było też wiele przerabiać ani zmieniać roli tego miejsca w całej dzielnicy.

Na pierwszym obrazku widzimy wejście do głównego holu, który został zbudowany tak, aby dawać graczowi poczucie przechodzenia przez kolejne galerie. Otwarta przestrzeń z charakterystycznym wielkim posągiem robota miała dać graczowi silne poczucie bycia w wyjątkowym miejscu. To także dobry odnośnik, szczególnie gdy poruszamy się wokół galerii, co mogło doprowadzić do dezorientacji przestrzennej. Ważne było tak zaprojektować galerię, aby jej kształt był logiczny w ramach „oryginalnego” stanu budynku. W naszej, zrujnowanej wersji widać uszkodzenia i modyfikacje dokonane przez kosiarzy, co z kolei pozwoliło nam nieco otworzyć tę przestrzeń oraz stworzyć przeszkody do pokonania przez gracza. Starszy artysta otoczenia Albertus Januardy świetnie się spisał, dodając kilka akcentów i tworząc wypasioną, ohydną kryjówkę kosiarzy.


Zaprojektowaliśmy kilka ścieżek dla różnych stylów gry, wszystkie jednak kierują gracza w górę. Podczas walki wrogowie wycofują się coraz wyżej, gdy jest ich coraz mniej. Wciągają gracza coraz głębiej gdy ten ich ściga. Gracze na ścieżce netrunnera mogą skorzystać z kamer sekwencyjnie ustawionych na kolejnych piętrach, a wspinając się coraz wyżej, za każdym razem widzimy przebłyski charakterystycznych obiektów. Gracze, którzy koncentrują się na zwinności mogą wspinać się coraz wyżej korzystając z podwójnych lub ładowanych skoków.


Na drugiej grafice, mamy biuro ripperdoca, które nie jest zbyt szczegółowe, gdyż jego układ został wymuszony przez nasz zespół przerywników filmowych. Z perspektywy łączenia poszczególnych części tego miejsca, konieczne było okno w głównej galerii, żeby można było przez nie zobaczyć charakterystyczne motywy. Przy połączeniu obu przestrzeni kluczowe było doskonale dopracowane oświetlenie, którym zajął się starszy artysta oświetlenia, Marcin Stępień.



Andrzej Giełzak:

https://www.artstation.com/andrzejgiezak